Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu
33 Posty
Katarzyna Pamula
(kathrina)
Nowicjusz
Elise napisał:
Nigdy nie slyszalam, zeby ktos komus zabronil kontaktu z mediami - takie porady to dostaje sie na ogol od swojego adwokata jak sie cos przeskrobie.


Wedlug prawa norweskiego w interesie dzieci nie wolno ujawniac ich danych ani danych rodzicow.
pracownicy socjalni nie moga sie wypowiadac w temacie konkretnej sprawy przez okres 3 lat.
A cale akta uajnione sa na okres 100lat. Wszystko dla dobra dzieici
Oczywiscie dzieki temu taki urzednik mowi tylko to co uwaza za stosowne przed sadem i nikt go nie zmusi zeby ujawnil wszystkie zebrane materialy.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
1660 Postów
kryss d
(kryss)
Maniak
no wlasnie
to zla matka trzeba jej zabrac dziecko
a dlaczego?
bo zla i juz.........,reszta too tajemnica
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
3026 Postów
Eliza K
(Elise)
Maniak
kathrina napisał:
Elise napisał:
Nigdy nie slyszalam, zeby ktos komus zabronil kontaktu z mediami - takie porady to dostaje sie na ogol od swojego adwokata jak sie cos przeskrobie.
Wedlug prawa norweskiego w interesie dzieci nie wolno ujawniac ich danych ani danych rodzicow.
pracownicy socjalni nie moga sie wypowiadac w temacie konkretnej sprawy przez okres 3 lat.
A cale akta uajnione sa na okres 100lat. Wszystko dla dobra dzieici
Oczywiscie dzieki temu taki urzednik mowi tylko to co uwaza za stosowne przed sadem i nikt go nie zmusi zeby ujawnil wszystkie zebrane materialy.



Moj post byl odpowiedzia na post kryssa:

kryss napisał: z tego co zrozumialem to zabroniono matce kontaktow z mediami i rozpowszechniania sprawy,oczywiscie bezprawnie,ale oni wola po cichu zalatwiac. moim skromnym zdaniem robi blad sluchajac ich no ale pewnie szantarz ,jak ty powiesz to my nie oddamy,tyle ze wlasnie o to chodzi,cicho spokojnie a czas dziala na ich korzysc....


W poscie kryssa mowa byla o matce a nie o urzednikach. Matka moze mowic o sobie i o swoim dziecku ile chce. Czytajmy ze zrozumieniem.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-3  
Odpowiedz   Cytuj
33 Posty
Katarzyna Pamula
(kathrina)
Nowicjusz
Elise napisał:
kathrina napisał:
Elise napisał:
Nigdy nie slyszalam, zeby ktos komus zabronil kontaktu z mediami - takie porady to dostaje sie na ogol od swojego adwokata jak sie cos przeskrobie.
Wedlug prawa norweskiego w interesie dzieci nie wolno ujawniac ich danych ani danych rodzicow.
pracownicy socjalni nie moga sie wypowiadac w temacie konkretnej sprawy przez okres 3 lat.
A cale akta uajnione sa na okres 100lat. Wszystko dla dobra dzieici
Oczywiscie dzieki temu taki urzednik mowi tylko to co uwaza za stosowne przed sadem i nikt go nie zmusi zeby ujawnil wszystkie zebrane materialy.



Moj post byl odpowiedzia na post kryssa:

kryss napisał: z tego co zrozumialem to zabroniono matce kontaktow z mediami i rozpowszechniania sprawy,oczywiscie bezprawnie,ale oni wola po cichu zalatwiac. moim skromnym zdaniem robi blad sluchajac ich no ale pewnie szantarz ,jak ty powiesz to my nie oddamy,tyle ze wlasnie o to chodzi,cicho spokojnie a czas dziala na ich korzysc....


W poscie kryssa mowa byla o matce a nie o urzednikach. Matka moze mowic o sobie i o swoim dziecku ile chce. Czytajmy ze zrozumieniem.


nie do konca masz racje.
skoro wedlug prawa w interesie dziecka urzednik nie powinien sie wypowiadac, to matka tez nie powinna, bo moze byc to zle odebrane ??? ujawniajac dane swoje i dziecka szkodzi mu???
Zgłoś wpis
Oceń wpis:3  
Odpowiedz   Cytuj
571 Postów
helen :)
(pozazycie)
Wyjadacz
kathrina napisał:
Elise napisał:
Nigdy nie slyszalam, zeby ktos komus zabronil kontaktu z mediami - takie porady to dostaje sie na ogol od swojego adwokata jak sie cos przeskrobie.


Wedlug prawa norweskiego w interesie dzieci nie wolno ujawniac ich danych ani danych rodzicow.
pracownicy socjalni nie moga sie wypowiadac w temacie konkretnej sprawy przez okres 3 lat.
A cale akta uajnione sa na okres 100lat. Wszystko dla dobra dzieici
Oczywiscie dzieki temu taki urzednik mowi tylko to co uwaza za stosowne przed sadem i nikt go nie zmusi zeby ujawnil wszystkie zebrane materialy.


3lata to za ujawnienie konkretnej i kazdej sprawy/ POUFNOSC/
A wszystko,, czy to tylko 100...
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
3026 Postów
Eliza K
(Elise)
Maniak
kathrina napisał:
skoro wedlug prawa w interesie dziecka urzednik nie powinien sie wypowiadac, to matka tez nie powinna, bo moze byc to zle odebrane ??? ujawniajac dane swoje i dziecka szkodzi mu???

nie powinna nie jest rownowazne z nie wolno.
To co matkoa robi w danej sytuacji to jest jej sprawa. Moze siedziec cicho, moze probowac naglosnic sprawe - dzieki czemu czasami mozna czytac w gazetach o takich sprawach. Czy naglosnienie w gazetach daje jakies efekty, to juz inna sprawa.
Urzednikom natomiast nie wolno ani wypowiadac sie, ani ujawniac jakiekolwik dane.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
571 Postów
helen :)
(pozazycie)
Wyjadacz
Elise napisał:
kathrina napisał:
skoro wedlug prawa w interesie dziecka urzednik nie powinien sie wypowiadac, to matka tez nie powinna, bo moze byc to zle odebrane ??? ujawniajac dane swoje i dziecka szkodzi mu???

nie powinna nie jest rownowazne z nie wolno.
To co matkoa robi w danej sytuacji to jest jej sprawa. Moze siedziec cicho, moze probowac naglosnic sprawe - dzieki czemu czasami mozna czytac w gazetach o takich sprawach. Czy naglosnienie w gazetach daje jakies efekty, to juz inna sprawa.
Urzednikom natomiast nie wolno ani wypowiadac sie, ani ujawniac jakiekolwik dane.


Co do matki,masz racje.
Zas urzednicy,przez sie wprowadzonym prawem poufnosci,mimo krytyki zyskuja rowniez.
Rodzice ktorzy decyduja sie naglosnic swoje sprawy,staja sie przez/POUFNOSC/ KRYTYKOWANI.
Poniewaz sprawa rodzicow jest tylko przez nich samych opisana.
Co daje korzysci dla str.instyt. ze maja zwiazane rece/kazdy pomija fakt iz sami nadali poufnosc/
Z jednej str.mozna sie zgodzic iz sprawy rodzinne,wiec ...
Ale z drugiej str.jezeli ostateczna tzw. kara dla rodzicow jest zabranie dziecka od nich...
To moim zdaniem znaczy sie, iz dziecku dziala sie tak wielka krzywda NIE- DO- ZNIESIENIA dla niego...
Ze instyt.ma niezbite dowody,ze nie moze inaczej pomoc dziecku, jak tylko zabrac, a tym samym moze przeciez sie wypowiedziec w sprawie.

Dlatego tez np.w pl sprawy takich tragedii ,sa naglasniene o czym wiemy,
zas nie ma obaw,ze dziecko moze z przedszkola, czy szkoly juz nie wrocic.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
98 Postów

(ankadoro)
Początkujący
pozazycie napisał:
Elise napisał:
kathrina napisał:
skoro wedlug prawa w interesie dziecka urzednik nie powinien sie wypowiadac, to matka tez nie powinna, bo moze byc to zle odebrane ??? ujawniajac dane swoje i dziecka szkodzi mu???

nie powinna nie jest rownowazne z nie wolno.
To co matkoa robi w danej sytuacji to jest jej sprawa. Moze siedziec cicho, moze probowac naglosnic sprawe - dzieki czemu czasami mozna czytac w gazetach o takich sprawach. Czy naglosnienie w gazetach daje jakies efekty, to juz inna sprawa.
Urzednikom natomiast nie wolno ani wypowiadac sie, ani ujawniac jakiekolwik dane.


Co do matki,masz racje.
Zas urzednicy,przez sie wprowadzonym prawem poufnosci,mimo krytyki zyskuja rowniez.
Rodzice ktorzy decyduja sie naglosnic swoje sprawy,staja sie przez/POUFNOSC/ KRYTYKOWANI.
Poniewaz sprawa rodzicow jest tylko przez nich samych opisana.
Co daje korzysci dla str.instyt. ze maja zwiazane rece/kazdy pomija fakt iz sami nadali poufnosc/
Z jednej str.mozna sie zgodzic iz sprawy rodzinne,wiec ...
Ale z drugiej str.jezeli ostateczna tzw. kara dla rodzicow jest zabranie dziecka od nich...
To moim zdaniem znaczy sie, iz dziecku dziala sie tak wielka krzywda NIE- DO- ZNIESIENIA dla niego...
Ze instyt.ma niezbite dowody,ze nie moze inaczej pomoc dziecku, jak tylko zabrac, a tym samym moze przeciez sie wypowiedziec w sprawie.

Dlatego tez np.w pl sprawy takich tragedii ,sa naglasniene o czym wiemy,
zas nie ma obaw,ze dziecko moze z przedszkola, czy szkoly juz nie wrocic.



Opowiadasz totalne bzury, jak zreszta caly czas. Urzednicy maja obowiazek zachowania tajemnicy zawodowej, ale TY jako klient/petent mozesz ich z tego obowiazku zwolnic w stosunku do twojej sprawy. Ty jakos dziwnym trafem nie bylas zainteresowana zwolnieniem barnevernet z tajemnicy zawodowej w stosunku do twojej sprawy, aby rowniez oni mogli swobodnie wypowiedziec sie. Od dluzszego czasu opowiadasz bzdury i zastraszasz matki bazujac sie na instynkcie opiekunczym kazdej normalnej matki, rownoczesnie wiedzac, ze barnevernet ma zamkniete usta co do twojej sprawy i nie moze udzielic riposty. Dla mnie jest to totalne tchorzostwo.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-2  
Odpowiedz   Cytuj
1660 Postów
kryss d
(kryss)
Maniak
madralo ankadoro-to moze ty mi wyjasnisz po co utrzymywac tajemnice przez 100 lat,tak jak w wypadku najwiekszych tajemnic panstwowych?
chyba tylko po to zeby wszyscy zainteresowani juz w urnach mieszkali.
i po cholere im uprawnienia ktorych nie powstydzilyby sie sluzby specjalne niektorych krajow?
przeciez to chodzi o dzieci a nie kryminalistow czy terrorystow.
i nastepa sprawa jesli dziecko odbiera sie dlatego ze jest krzywdzone ,to na to krzywdzenie jakakolwiek ma postac sa paragrafy,a jesli sa paragrafy to i kary, zazwyczaj wiezienia,to pewnie 90%
rodzicow po odebraniu dziecka powinno ladowac w pierdlu przynajmniej na kilka lat,a tak sie nie dzieje,wytlumacz mi to
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
571 Postów
helen :)
(pozazycie)
Wyjadacz
ankadoro napisał:
pozazycie napisał:
Elise napisał:
kathrina napisał:
skoro wedlug prawa w interesie dziecka urzednik nie powinien sie wypowiadac, to matka tez nie powinna, bo moze byc to zle odebrane ??? ujawniajac dane swoje i dziecka szkodzi mu???

nie powinna nie jest rownowazne z nie wolno.
To co matkoa robi w danej sytuacji to jest jej sprawa. Moze siedziec cicho, moze probowac naglosnic sprawe - dzieki czemu czasami mozna czytac w gazetach o takich sprawach. Czy naglosnienie w gazetach daje jakies efekty, to juz inna sprawa.
Urzednikom natomiast nie wolno ani wypowiadac sie, ani ujawniac jakiekolwik dane.


Co do matki,masz racje.
Zas urzednicy,przez sie wprowadzonym prawem poufnosci,mimo krytyki zyskuja rowniez.
Rodzice ktorzy decyduja sie naglosnic swoje sprawy,staja sie przez/POUFNOSC/ KRYTYKOWANI.
Poniewaz sprawa rodzicow jest tylko przez nich samych opisana.
Co daje korzysci dla str.instyt. ze maja zwiazane rece/kazdy pomija fakt iz sami nadali poufnosc/
Z jednej str.mozna sie zgodzic iz sprawy rodzinne,wiec ...
Ale z drugiej str.jezeli ostateczna tzw. kara dla rodzicow jest zabranie dziecka od nich...
To moim zdaniem znaczy sie, iz dziecku dziala sie tak wielka krzywda NIE- DO- ZNIESIENIA dla niego...
Ze instyt.ma niezbite dowody,ze nie moze inaczej pomoc dziecku, jak tylko zabrac, a tym samym moze przeciez sie wypowiedziec w sprawie.

Dlatego tez np.w pl sprawy takich tragedii ,sa naglasniene o czym wiemy,
zas nie ma obaw,ze dziecko moze z przedszkola, czy szkoly juz nie wrocic.



Opowiadasz totalne bzury, jak zreszta caly czas. Urzednicy maja obowiazek zachowania tajemnicy zawodowej, ale TY jako klient/petent mozesz ich z tego obowiazku zwolnic w stosunku do twojej sprawy. Ty jakos dziwnym trafem nie bylas zainteresowana zwolnieniem barnevernet z tajemnicy zawodowej w stosunku do twojej sprawy, aby rowniez oni mogli swobodnie wypowiedziec sie. Od dluzszego czasu opowiadasz bzdury i zastraszasz matki bazujac sie na instynkcie opiekunczym kazdej normalnej matki, rownoczesnie wiedzac, ze barnevernet ma zamkniete usta co do twojej sprawy i nie moze udzielic riposty. Dla mnie jest to totalne tchorzostwo.


Mozesz wypunktowac,jakie bzdury, a jaka prawda.
Moze tym razem blysniesz,wiedza w tym temacie.
A i tez uwiarygodnij zrodlo Dziekuje
Zgłoś wpis
Oceń wpis:2  
Odpowiedz   Cytuj


Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok